W sercu Alp, na historycznej skoczni Tremplin du Praz w Courchevel, gdzie w 1992 roku rozbrzmiewały oklaski fanów olimpijskich, szykuje się sportowy powrót w wielkim stylu. To tutaj, za zaledwie półtora tygodnia, odbędzie się 30. edycja Letniego Grand Prix w skokach narciarskich. Ale czy skocznia ta znów zagości w centrum uwagi olimpijskiej?
Owernia-Rodan-Alpy i Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże wspólnie w grze
„Teraz albo nigdy” – z determinacją zaznacza Laurent Wauquiez, prezydent regionu Owernia-Rodan-Alpy, w rozmowie z francuskim dziennikiem sportowym L’Equipe. Do gry dołącza także Prowansja-Alpy-Lazurowe Wybrzeże. Po roku negocjacji, obie strony są gotowe, by wspólnie wziąć udział w rywalizacji o zimową olimpiadę.
Olimpiada z misją
Wspólne przemyślenia i strategia tych dwóch regionów mają szerszy zakres niż tylko sport. „Chcemy wnieść do francuskiego masywu alpejskiego ambicję, która będzie symbolem transformacji środowiska sportów zimowych, promocji naszego dziedzictwa oraz wizji igrzysk w dobie globalnego ocieplenia” – podkreślają w oświadczeniu David Lappartient i Marie-Amélie Le Fur, liderzy Francuskiego Komitetu Olimpijskiego i Paraloimpijskiego.
Konkurencja nie śpi
Choć ambicje Francji są wielkie, nie jest jedynym krajem z zamiarem organizacji igrzysk. Szwecja już wkrótce rozpocznie oficjalne rozmowy z Międzynarodowym Komitetem Olimpijskim. Wielkie sportowe ogłoszenie, które zdecyduje o gospodarzu zimowych igrzysk w 2030 roku, zostanie przedstawione przed igrzyskami w Paryżu w przyszłym roku.
Francja i jej olimpijska historia
To nie pierwszy raz, gdy Francja ma nadzieję na organizację zimowych igrzysk. Już trzykrotnie gościła zawodników – w Chamonix w 1924 r., Grenoble w 1968 r. i Albertville w 1992 r. Niestety, ostatni raz, gdy próbowała zdobyć organizację igrzysk w 2018 roku, przegrała, zdobywając zaledwie 7 z 95 możliwych głosów. Czy teraz odniesie sukces?