Piotr Żyła, dwukrotny mistrz świata w skokach narciarskich, ponownie rozpoczął intensywne treningi. Po operacji kolana, którą przeszedł tego lata, 37-letni skoczek wrócił na skocznię, by przygotowywać się do nadchodzącego sezonu. We wtorek Żyła zameldował się na obiekcie w Szczyrku i wykonał swoje pierwsze skoki od kilku tygodni.
– Fajnie tu być z powrotem – napisał na Instagramie, publikując zdjęcie z treningu na kompleksie Skalite im. Beskidzkich Olimpijczyków. To pierwszy krok w jego powrocie na pełne obroty po krótkiej przerwie spowodowanej kontuzją.
Rehabilitacja zgodnie z planem
Podczas Letniego Grand Prix w Wiśle, Piotr Żyła zapowiedział, że planuje wrócić na skocznię 24 września, pod warunkiem, że rehabilitacja przebiegnie bez komplikacji. Jak widać, proces powrotu do zdrowia, prowadzony przez Thomasa Thurnbichlera i sztab trenerski, postępuje zgodnie z założeniami.
Ostatnie skoki przed przerwą Polak oddał na początku sierpnia podczas zgrupowania w Zakopanem, jednak już wtedy miał poważne problemy z kolanem. Jak sam przyznał, próbował skakać mimo bólu, ale okazało się to niemożliwe. Po przeprowadzeniu zabiegu artroskopii, Żyła szybko zauważył poprawę stanu zdrowia.
– Po operacji było dużo lepiej niż przed nią – przyznał 12 września w wywiadzie.
Zabieg, który otworzył drogę do powrotu
Żyła przeszedł artroskopię kolana, aby usunąć fragment łąkotki, który powodował długotrwałe dolegliwości bólowe. Zabieg przeprowadzony na początku sierpnia był kluczowy dla jego powrotu na skocznię. Teraz polski skoczek może skupić się na dalszych przygotowaniach do nadchodzących wyzwań.
Cel: obrona tytułu mistrza świata
Wielkimi krokami zbliżają się Mistrzostwa Świata w skokach narciarskich, które w lutym i marcu 2025 roku odbędą się w Trondheim. Piotr Żyła, który zdobył złoto w 2021 roku w Oberstdorfie oraz w 2023 roku w Planicy, ponownie stanie przed szansą na obronę tytułu na skoczni normalnej.
Czy polski mistrz po raz trzeci z rzędu sięgnie po najwyższe trofeum? Trudno przewidzieć, ale jedno jest pewne – jego powrót na skocznię to dobra wiadomość dla polskich kibiców, którzy z nadzieją patrzą na nadchodzący sezon.