Nadzieje na wznawianie skoków narciarskich na gigantycznej skoczni Copper Peak w Ironwood na jesieni 2024 roku – dokładnie trzydzieści lat po ostatnich zawodach na tym obiekcie – zaczynają blednąć. Wygląda na to, że największa amerykańska skocznia narciarska zmaga się z nieoczekiwanymi przeciwnościami losu, z inflacją na czele.
Saga o Nowym Życiu Copper Peak
W ciągu ostatnich miesięcy, losy Copper Peak wydawały się być na dobrej drodze. W ramach programu modernizacji, stan Michigan przekazał 20 milionów dolarów na przebudowę skoczni, a do budżetu dołożyli się także lokalni biznesmeni, społeczność narciarska, komitet organizacyjny, a także byli skoczkowie narciarscy. Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) również dodała swój autorytet, zatwierdzając plany przebudowy skoczni. Wizja przyszłości Copper Peak z K-161 oraz HS180 i zeskokiem pokrytym igelitem wydawała się nieunikniona.
Sandro Pertile, dyrektor Pucharu Świata, nie krył swojego entuzjazmu dla Copper Peak, proponując stworzenie nowej kategorii obiektów („Giant Hill”). Pertile widział Copper Peak jako idealne miejsce dla finałów przyszłorocznej edycji Letniego Grand Prix, pod warunkiem, że plany modernizacji zostaną zrealizowane zgodnie z planem.
Cios Inflacyjny Opóźnia Plan
Według pierwotnych założeń, przebudowa skoczni w Ironwood miała rozpocząć się 14 czerwca, z planowanym zakończeniem 1 września 2024 roku. Niestety, aktualna sytuacja ekonomiczna Stanów Zjednoczonych pokrzyżowała te plany.
Bob Jacquart, przewodniczący komitetu Copper Peak i jeden z głównych inicjatorów przebudowy skoczni, poinformował nas, że postępująca inflacja przewyższyła ich wcześniejsze szacunki budżetowe.
„Wstrzymaliśmy nasz harmonogram z powodu inflacji i nieustannie szukamy nowych rozwiązań. Kiedy je znajdziemy, poinformujemy o tym za pośrednictwem naszej strony internetowej” – dodał Jacquart.
Promienie Nadziei dla Amerykańskich Skoków Narciarskich
Pomimo obecnych przeszkód, najbliższe lata mogą przynieść wiele sukcesów dla amerykańskich skoków narciarskich. W lutym tego roku, Puchar Świata powrócił po 33 latach przerwy do Lake Placid, które ma być gospodarzem tych zawodów również w przyszłym sezonie. Przedstawiciele Iron Mountain mają nadzieję na organizację Pucharu Świata w 2025 roku. Władze FIS nie ukrywają, że chciałyby nawiązać dłuższą współpracę z USA.
W niedalekiej przyszłości, najlepsi skoczkowie świata mają plany podróżowania za ocean co najmniej dwa razy w roku – w ramach Pucharu Świata i Letniego Grand Prix. Choć pierwsze skoki na zmodernizowanej Copper Peak w 2024 roku mogą być teraz nierealne, amerykańskie skoki narciarskie wciąż mają przed sobą obiecującą przyszłość.