Urodzony 6 sierpnia 1952 roku w Zakopanem, Wojciech Fortuna, zapoczątkował swoją sportową podróż, reprezentując Wisłę-Gwardię Zakopane. Jako syn pielęgniarki Barbary i Mieczysława, urodzonego w Przemyślu i pracującego jako zastępca dyrektora zakopiańskiego szpitala, Fortuna nie miał w swojej rodzinie bezpośrednich korzeni skoków narciarskich. Jego brat Adrian także był skoczkiem, jednak zmuszony był zrezygnować z treningów po poważnym urazie nogi.
Na szczycie skoków narciarskich
Jako utalentowany skoczek, Fortuna błyszczał na arenie międzynarodowej, zdobywając złoty medal olimpijski i tytuł mistrza świata w Sapporo. W latach 1969-1979 był kluczową postacią reprezentacji Polski. Jego imponująca kariera zaowocowała trzema medalami mistrzostw Polski – złotym i dwoma brązowymi. Czterokrotnie rywalizował w prestiżowym Turnieju Czterech Skoczni, osiągając swoje najlepsze miejsce – osiemnaste – podczas XXI edycji. Fortuna zakończył swoją karierę sportową w 1979 roku, osiągając rekord życiowy 132 metrów na skoczni Velikanka w Planicy w 1972 roku.
Poza skocznią: pisarz i przetrwanie
Poza swoją sportową karierą, Fortuna jest autorem książek „Prawda o Sapporo” (1993) i „Szczęście w powietrzu” (2000), które zyskały popularność także w Stanach Zjednoczonych. Mimo swoich sportowych sukcesów, Fortuna miał swoją część przeciwności losu na drodze do chwały – doświadczył trzech wstrząsów mózgu, dwóch złamań ręki i jednego złamania nogi, a także poważnej kontuzji kolana i kręgosłupa.
Przebieg kariery
Na Ciągłówce w Zakopanem, młody Wojciech Fortuna rozpoczął swoją sportową przygodę. Zaczęło się od skoków na małej, usypanej przez siebie i kolegów skoczni na Antałówce. Po Mistrzostwach Świata w 1962 roku, postanowił zasilić szeregi klubu Wisła-Gwardia Zakopane, gdzie pod okiem Jana Gąsiorowskiego, rozpoczął szkolenie. Wyposażony w narty i buty, młody skoczek rozpoczął szlifowanie swoich umiejętności na Maleńkiej Krokwi.
Pierwsze zawody
W ciągu zimy 1962/63, Fortuna wystartował w krajowych zawodach Junior A w Zakopanem, zajmując różnorodne miejsca, począwszy od 22. do 30. Wkrótce potem awansował do treningów na Średniej, a następnie, w wieku zaledwie 13 lat, na Wielkiej Krokwi, gdzie zanotował swój pierwszy skok o odległości 75 metrów. Następnie uczestniczył w wielu zawodach juniorskich, jak również w kategorii otwartej.
Droga do szczytu
W sezonach 1964/65 i 1965/66, Fortuna osiągał coraz lepsze wyniki, zdobywając miejsca w top 10 w zawodach w Zakopanem i Szaflarach. Kolejne lata przyniosły mu coraz większe sukcesy, z wysokimi lokatami w konkursach w Zakopanem, Szczyrku i Szaflarach. Przez zimę 1967/68, Fortuna startował w zawodach Junior B, osiągając miejsca w pierwszej dwudziestce, a także rywalizował z seniorami.
W sezonie 1968/69, Fortuna rozpoczął regularne starty w grupie seniorów Wisły, zakończywszy zawody w Zakopanem w top 30. Zdobył również dziewiąte miejsce w Szklarskiej Porębie. W październiku 1969 roku, zdobył szóste miejsce w sprawdzianie juniorów, co było kolejnym krokiem na drodze do jego przyszłych, światowych sukcesów.
Zimowe Igrzyska Olimpijskie 1972
Gdy Fortuna stawił czoła skoczni Miyanomori, jego imponujące skoki 85 m i 83 m w sesjach treningowych pobiły rekordy obiektu. Mimo spadku formy w serii próbnej konkursu do nieco mniej niż 80 m, skoczył potężne 82 m w pierwszej serii, przez chwilę zając trzecie miejsce. Po pierwszej rundzie był szósty, z notą 115,4 pkt, tracąc zaledwie 4,8 pkt do trzeciego Akitsugu Konno. W drugiej serii udało mu się skoczyć 76,5 m, co pozwoliło mu utrzymać szóstą pozycję, z końcowym wynikiem 222,0 pkt. Jego znakomite staranie dało Polsce pierwszy punkt olimpijski w skokach narciarskich od czasów Stanisława Marusarza. Na zakończenie ceremonii Fortuna otrzymał dyplom i rzeźbę samuraja jako dowód swojej doskonałej pracy.
Złoty Skok na Ōkurayama
Podczas treningów na większej skoczni, Fortuna wyczarował skoki przekraczające 100 m, zwiastując wielkie rzeczy na horyzoncie. 11 lutego, podczas japońskiego Dnia Pamięci Założenia Państwa, na skoczni Ōkurayama odbywał się konkurs, na którym gospodarze licznie kibicowali swojemu złotemu chłopcu, Yukiy Kasayi. Na miejscu było 50 tysięcy widzów, a miliony obserwowały zmagania na ekranach telewizorów.
Fortuna wystartował z numerem 29. w nowoczesnym kombinezonie, który otrzymał od japońskiego zawodnika, i dobrze ocenianych butach z fabryki w Krośnie na enerdowskich nartach Poppa. W pierwszej serii, po skoku Akitsugu Konno na 92 m, Fortuna odpowiedział z długością 111 m, która przyniosła mu oceny sędziowskie od 17 do 19 pkt i końcową notę 130,4 pkt. Była to rekordowa liczba punktów uzyskana przez jakiegokolwiek skoczka w historii dyscypliny.
Z konkurencją naciskającą, Fortuna w drugiej serii osiągnął 87,5 m, mimo skróconego rozbiegu. Szwajcar Walter Steiner zdołał skoczyć 103 m, lądując zaledwie 0,1 pkt. za Fortuną. Rainer Schmidt z NRD osiągnął 101 m i stracił do Polaka 0,6 pkt. Niezależnie od starań kontrolera długości skoku ze Wschodnich Niemiec, oficjalnie potwierdzono, że skok Schmidta wynosił 101 m, a nie 102 m. Japoński faworyt, Kasaya, wylądował na 85 m, a Fin Tauno Käyhkö, ostatni skoczek, stracił do zwycięzcy 0,7 pkt.
Wojciech Fortuna, jako pierwszy Polak w historii, został zimowym mistrzem olimpijskim. Jego końcowa nota wyniosła 219,9 pkt., a to był setny medal zdobyty przez reprezentanta Polski na igrzyskach olimpijskich. Dodatkowo Fortuna otrzymał tytuł mistrza świata, który w tamtym czasie przyznawano automatycznie mistrzom olimpijskim.
Wyróżnienia po Konkursie i Trwałe Dziedzictwo
Po zakończeniu konkursu, emocjonalnie poruszony Kasaya pogratulował polskiemu skoczkowi, otrzymując w zamian jako pocieszenie toyotę. Ze względu na nieprzewidziane zwycięstwo Fortuny, orkiestra nie była przygotowana do grania Mazurka Dąbrowskiego – nuty dotarły dopiero po godzinie z miejscowej polskiej placówki dyplomatycznej.
Fortuna był również chorążym polskiej reprezentacji podczas ceremonii zamknięcia igrzysk. Do dziś, w Japonii jest uważany za jednego z największych polskich sportowców w historii, a jego zwycięstwo nadal gwarantuje mu miejsce w panteonie największych skoczków narciarskich.
Po zakończeniu kariery
Fortuna poślubił Helenę Zimak w 1975, ale ich drogi rozeszły się w 1982. Ich dwoje dzieci – Beata, nauczycielka historii, i Tomasz, taksówkarz – obecnie prowadzą różnorodne życie zawodowe. Kiedy Fortuna zdecydował się na wycofanie z profesjonalnego sportu, początkowo podjął pracę w Wiśle-Gwardii, ale wkrótce znalazł się na wolnym rynku. Wybór zawodu taksówkarza był naturalny, choć dodatkowy nielegalny handel dewizami, złotem i ubraniami przyniósł mu kilka nieprzyjemnych spotkań z milicją.
Ciemne Czasy
Lata 80. to trudny okres w życiu Fortuny, pełen awantur, bójek, a nawet więzienia. Większość tych wydarzeń była nieznana publiczności, media milczały na ten temat. Po wyjściu na wolność Fortuna spróbował swoich sił w handlu na Śląsku, Wiedniu, Sarajewie, Rijece i Titogradzie.
Nowe Horyzonty w Chicago
W 1986 Fortuna wyruszył do Chicago, gdzie początkowo pracował jako sprzątacz w marketach. Jego doświadczenie zawodowe z biegiem czasu ewoluowało, zatrudnił się w firmie malarskiej i prowadził mikrobus. Mimo propozycji pracy jako trener w Norwegii, wybrał powrót do Polski. Podczas Igrzysk w Lillehammer w 1994 roku dodał komentarz do konkursów skoków dla polskiej telewizji. Krótko był również wiceprezesem jednego z zakopiańskich klubów sportowych.
Zaszczyty, Kontrowersje i Powrót
W 1997 roku Fortuna został odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, ale jego życie osobiste nie było pozbawione kontrowersji. Po jednym z incydentów związanych z alkoholem, przez pewien czas był podejrzewany o morderstwo kolegi. W 1998 roku powrócił do Chicago, gdzie założył własną firmę remontową, Fortuna Service Inc, która później została przekształcona w Fortuna Painting.
W 1999 roku Fortuna poznał Marię Łoszewską, która pochodziła z Suwałk i która w 2002 roku została jego żoną. W międzyczasie powrócił na Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2002 w Salt Lake City.
2003 roku Fortuna zdecydował się na powrót do Zakopanego. Pomimo wielu wyzwań, które pojawiły się w jego życiu, wciąż utrzymywał silne związki z ojczyzną. Zmiana krajobrazu nie zmieniła jednak jego pasji do dzielenia się swoim doświadczeniem i wiedzą – spisał i opublikował dwie książki autobiograficzne: Prawda o Sapporo oraz Szczęście w Powietrzu. Książki te, opublikowane w USA, a następnie reedycja Szczęście w Powietrzu w Krakowie w 2008 roku, pokazały jego życie i karierę sportową z jego własnej, unikalnej perspektywy.
Podsumowując, Fortuna miał życie pełne niesamowitych triumfów, ale także bolesnych porażek. Od zdobycia sławy jako skoczek narciarski, przez burzliwe osobiste i zawodowe życie, aż po odnowienie swojej kariery w Stanach Zjednoczonych – każdy etap życia był dla niego przygodą. Pomimo licznych przeciwności, zawsze odnajdywał drogę powrotną do sportu, który kochał, i do ojczyzny, którą szanował.